Szukaj na tym blogu

Translate

środa, 28 października 2015

30


Boże, chcę Ci podziękować, że dane mi było skończyć 30 lat. Niektórzy moi koledzy i koleżanki nie mieli tego szczęścia. Byłem na dwóch pogrzebach.

Dziękuję Ci Boże za to życie. Fascynujące i niezwykłe. Dziękuję Ci za rodzinę, za dzieci, za żonę, za pracę, za wiarę. Dziękuję Ci za marzenia, oraz za to - że cały czas staram się je zrealizować - świetnie się przy tym bawiąc. Nie chodzi o to, by złapać króliczka, ale by gonić go. Dziękuję Ci Boże za to, że jesteś, że możemy porozmawiać o tym co lubię, albo wyżalić się, albo błagać Cię o miłosierdzie nad tym światem, kiedy jestem poruszony. Dzięki, że mnie wciąż coś potrafi poruszyć, sprawić, że czuję miłość do tego świata i do ludzi. Dziękuję Ci za to, że stajesz się moją siłą, kiedy nie wiem co robić i w którym kierunku patrzeć.

Szkoda, że nie wszystkie sprawy w rodzinie ułożyły się idealnie, widać - że diabeł krąży i mści się.
Szkoda,  że nie udało mi się ukształtować charakteru nieugiętego wojownika, co jest moim celem. Szkoda, że mam o 10 kg za dużo, że nie trzymam diety i że jestem wciąż nerwowy, że tak często reaguje agresją, gdy tracę kontrolę nad tym, co się dzieje dookoła.

Życzę sobie wspaniałych relacji z rodziną i przyjaciółmi, ukształtowania niezłomnego charakteru, przeczytania mnóstwa książek (niekoniecznie biznesowych), odzyskania sprawności fizycznej i podniesienia jej do niespotykanego wcześniej poziomu, życzę sobie realizacji mnóstwa planów. Samokontroli. Korekty i wreszcie - sukcesów.



Brak komentarzy: