Szukaj na tym blogu

Translate

czwartek, 3 marca 2016

Już po zimie?


Czas mija bardzo szybko. Nie pisałem przez kilka miesięcy. Byłem zajęty pracą nad własnymi projektami, ale w końcu zaczęło mi brakować pisania tutaj.

Co się zmieniło przez ostatnie miesiące? Na pewno znacznie wzrosła moja sprawność fizyczna, ale wciąż nie mam się czym chwalić. Salt poprawnych jeszcze nie robię, ani poprawnego 180 - choć coś zaczyna mi wychodzić. Projekty IT? Ruszyłem trochę, dało mi to mnóstwo radości, ale znowu nie zdążyłem w sensownych terminach. Produkcja muzyczna, video? - organizuję sobie wyciszone studio w biurze firmy (będącym moim mieszkaniem), zacząłem tworzyć oprogramowanie do łatwego tworzenia animacji pod moje potrzeby. Docelowo planuję opanować YouTube animowanymi filmami.

(c) https://www.facebook.com/angelica.anderson13
Zadłużenie? Poczyniłem dość dużo inwestycji, z których planuje zwrot za kilka lat. Niewielkie kredyty konsumenckie, koszt obsługi długu jest dość duży, ale wychodzi niemal na zero, wziąwszy pod uwagę dodruk pieniądza i zwrot z akcji.

Bowiem, po roku wartość nabywcza pieniądza niewydanego spada tak, że za zgromadzone oszczędności kupisz o wiele mniej nowych towarów, niż za te same pieniądze kupiłbyś rok temu.
W zasadzie, jak planujesz zakup dużej ilości sprzętu AGD - to pamiętaj, że ze zgromadzonymi oszczędnościami, już po roku będziesz mógł kupić np. jedną pralkę mniej. Wzrost cen nowego sprzętu AGD to zwykle kilkanaście procent każdego roku. Sytuacje obecnie ratuje gwałtowny spadek cen ropy.

Co do akcji giełdowych - to pieniądze, które pożyczałem, częściowo przeznaczałem na kupowanie akcji - zwrot z takiej inwestycji, po uiszczeniu lichwiarskich opłat, daje mi około 20% zysku (przy oprocentowaniu 10% + prowizje). Wziąwszy to pod uwagę - wychodzi wciąż strata na obsłudze kredytu, ale nie taka duża. Plus mam korzyść z tego, że korzystam odpowiednio wcześnie z tego, co mi potrzeba, akceptuję taką cenę. Pół roku na spłatę - takie jest założenie.

Pamiętajcie. Duże kredyty konsumenckie to tragedia, małe kredyty konsumenckie to często konieczność wybrania mniejszego zła na dziś, po to - by się zmierzyć z większym złem za jakiś czas. System jest jaki jest - lichwiarski (całkowite koszty kredytów) i opresyjny (przymus ZUS). Będzie ciężko, ale damy radę :)