Szukaj na tym blogu

Translate

środa, 13 listopada 2013

Moralność w firmach

Liderzy największych, najbardziej dochodowych firm zdają sobie sprawę z tego, że nie da się sensownie kierować ludźmi bez odwoływania się do wartości i nie da się zdobywać rynku bez służenia ludziom, nie będzie dominować na rynku firma bez jasnej misji, z którą będą identyfikować się pracownicy. Największe firmy nie starają się budować wizerunku uczciwych i solidnych - one takie po prostu są.

Wielu ludziom się wydaje, że można stworzyć silną, przynoszącą sukcesy firmę wbrew pracownikom. Są oni w wielkim błędzie.


(c) https://www.facebook.com/freshome

piątek, 8 listopada 2013

Gorzka prawda

Relaks. Siedzę sobie teraz w wannie z moim roboczym laptopem. Gdzieś tam na odległym komputerze coś się liczy. Niech się liczy. Gruby, miękki ręcznik, który kupiłem sobie, bo mi się podobał - rozłożony jest na brzegu wanny i sprawia, że moim rękom i mojemu laptopowi jest wygodnie i sucho. Jak byłem dzieckiem i laptopy były niezwykle ekskluzywną nowością w naszym kraju, to marzyłem o takiej sytuacji. Tata kupił wtedy laptopa, dość drogiego - pracował na eksporcie (czyli za granicą). Nie miałbym odwagi wziąć go do wanny, a teraz siedzę sobie w wannie ze sprzętem kilkaset razy mocniejszym, dzięki którym mogę mieć kontrolę nad sprzętem kilka tysięcy razy mocniejszym i mam władzę by zrobić nim straty na kilka milionów złotych. Jednym kliknięciem. Patrzcie jak wspaniale jest realizować swoje marzenia!

Wpis będzie zaś krótki. Dobrze jest czytać książki tych, którzy w jakiś sposób są mądrzejsi od nas. Jest dobrze, choć niekoniecznie przyjemnie. Czasami uświadamiają nam one gorzką prawdę. Nie jestem człowiekiem idealnym - czasem się kłócę z moją żoną. Jeśli chcę być prawdziwym przedsiębiorcą - to bardzo źle. Bo na tym etapie rozwoju, byłbym kłótliwym szefem. Takim szefem zaś być nie chcę.

To jacy jesteśmy dla naszej rodziny ma niemalże zupełne pokrycie z tym, jacy będziemy dla naszych pracowników, naszych ludzi. Nie można być krytycznym i agresywnym wobec swoich pracowników, a nie być krytycznym i agresywnym wobec własnej żony, własnego męża. To wszystko jest bardzo spójne. Chcesz zobaczyć jaki ktoś będzie w interesach? Będzie taki jaki jest dla swojej rodziny. To nie jest tak, że istnieje jakieś wielkie rozgraniczenie między życiem prywatnym i firmowym. Jesteś szefem w pracy i poza nią. Jesteś mężem w pracy i poza praca. Twój charakter i Twoje wady nie znikają wtedy, gdy opuszczasz biuro firmy.

W dodatku - wszystkie Twoje stresy i problemy stają się automatycznie problemami firmy która Ci płaci. Pamiętaj - nikt nie lubi ludzi problematycznych , nikt nie lubi ludzi z którymi trzeba się męczyć.

wtorek, 5 listopada 2013

Lekcje plastyki tworzą milionerów

Dlaczego w polskich szkołach uważa się matematykę za przedmiot ważniejszy od muzyki, czy plastyki? Te elementy, które rozwijają nasza twórczość i kreatywność o wiele lepiej się w życiu sprawdzają od matematyki, która ma zastosowanie - nie ukrywajmy - w bardzo wąskim gronie, w dość specjalistycznych obszarach. Pomijając proste działania matematyczne, na co dzień nasza królowa nauk z całą swoją obfitością i pięknem - nie jest najważniejsza. Nasza edukacja jeszcze nie dojrzała do tego, ale mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni - zwłaszcza wśród nauczycieli.


(c) https://www.facebook.com/freshome


Świat się rozwija do przodu. Wszystko to, co kiedyś wyśmiewane, okazuje się mądrością. W XX wieku popularna była prymitywna wizja człowieka i świata. Promowane wizje pochodziły od ludzi głupich i prymitywnych. Nie dziwi więc, że efekty zastosowania pewnych prymitywnych idei były żałosne i prymitywne. Pierwszy przykład z brzegu - Stalin i jego wizja człowieka. Przyniosła wojnę, zniszczenie, biedę, głód, niedostatek i cierpienie milionom ludzi.

Wszystkie wizje człowieka i społeczeństwa, które wynikają w jakiś sposób z obserwacji i analizy świata przez ludzi pełnych pesymizmu, niezadowolonych, głupich - w sensie nie posiadających mądrości życiowej, wszystkie wizje świata pochodzące od ludzi zrozpaczonych, zawiedzionych życiem, od cyników - koniec końców okazują się błędne.


W XX wieku niskie wyniki testów na inteligencje IQ były zazwyczaj oznaką tego, że do niczego się nie nadajesz, wysokie zaś wyniki tychże - w błędnym przekonaniu - automatycznie wyznaczały człowieka sukcesu. Widać tu było całkowitą ignorancję ludzkiej wrażliwości, emocjonalności i w ogóle ludzkiej duszy. Efekt - milionom ludzi wkręcano kłamstwo, że nic nie osiągną w życiu i że do niczego się nie nadają bo ich IQ jest niskie. Potem uświadomiono sobie, że najważniejsza w życiu jest inteligencja emocjonalna. Ba, że mamy siedem typów inteligencji.

W XXI wieku, powoli do nas dociera, że w budowaniu sprawnie działających przedsiębiorstw i społeczeństw najbardziej przydatne okazuje się to, co ciężko jest objąć samym tylko rozumem, a nawet często to, co (pozornie) stoi z nim w sprzeczności - intuicja, błysk, optymizm, wiara, altruizm, współczucie, wrażliwość, zaufanie, przekonanie o obfitości tego świata i o tym, że absolutnie wszyscy mogą być bogaci. Dlatego nasz obecny Rząd nie odnosi i nie odniesie spektakularnych sukcesów w naszym kraju. Za dużo tam ludzi, którzy  nie doceniają rzeczy których nie mogą objąć swym rozumem. Nie zaryzykują polityki prorodzinnej, bo nie mieści się w ich głowie zaufanie do społeczeństwa i wiara w to, że to się opłaca gospodarczo (ludzie chętnie będą zostawać w kraju, chętniej pracować, rodzić dzieci i pracować dla korzyści Polski - gdy zapewnić im do tego odpowiednią atmosferę i godziwe warunki). Za dużo w Rządzie osób, które nie wierzą w te wartości, które sprawiają iż społeczeństwo naprawdę się rozwija.


To co jest dobre, często jest przez fachowców wyśmiewane. "Nie ufaj nadmiernie ekspertom swoim". Dla przykladu - Tom Chappel, autor książki Soul of a Business, przedsiębiorca, założyciel firmy  Tom's of Maine - zaufał temu, czego nie widać, swojej intuicji - i pomimo, że eksperci wyśmiali jego pomysł, on wprowadził w latach 70 szampon, który miał na etykiecie podane swoje składniki zamiast laurki zalet - jak to wówczas było modne. I odniósł sukces.

Dla niektórych intuicja to podświadomość. Ja myślę, że intuicja to jest słowo Boga szeptane do ucha. Wszyscy posiadamy intuicje - bo wszyscy słyszymy głos boży. Źli, dobrzy - "jednakowo deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych". Czy postępujesz źle, czy dobrze - masz możliwość otwarcia się na ten głos.

(c) https://www.facebook.com/freshome


Na nowo na scenę w XXI wieku wkracza metafizyka. Zaczynamy również akceptować - trudny do zaakceptowania fakt, że nie jesteśmy w stanie wszystkiego ogarnąć i wszystko kontrolować - i że wcale nie musimy tego robić, by budować piękne i wielkie rzeczy. Nie możemy i nie musimy wszystkiego kontrolować w naszym przedsiębiorstwie. Uświadamiamy sobie, że istnieją zjawiska, których nijak nie możemy zrozumieć albo uzasadnić za pomocą rozumu, ale działania tych zjawisk możemy doświadczyć, empirycznie sprawdzić - mało tego, możemy odnieść niemałe korzyści kiedy wyznajemy jakąś filozofię, która niekoniecznie wydaje się racjonalna.

Większość naukowców jest niewierząca, ale większość multimilionerów to ludzie wierzący, odwołujący się do Boga. Zastanawiające? Kto dokonał mądrzejszych wyborów w życiu - multimilioner, czy naukowiec? Ci, którzy pracują dla multimilionerów najczęściej nie są multimilionerami. Doradcy finansowi milionerów nie są milionerami. "Uczniowie piątkowi uczą szóstkowych, jak mają pracować dla czwórkowych". W tym jest głęboka mądrość.

Doceniajcie rolę zajęć plastyki. Pozostańcie kreatywni, wierzcie w sukces, wierzcie w siebie, wierzcie swojej intuicji, wierzcie w Boga. Brońcie ze spokojem właściwym zwycięscy, tego - w co wierzycie. Słuchajcie uważnie ekspertów i specjalistów, ale zawsze róbcie swoje.

niedziela, 3 listopada 2013

Media przyczyną kryzysu

Czytam ostatnio ciekawą książkę. Autorka pisze w niej, że Polacy jako społeczeństwo posiadają wiele cech, które aktualnie próbują wypracować u siebie Amerykanie. Między innymi - jesteśmy pomysłowi, posiadamy dużą zdolność adaptacyjną do wszelkich warunków, umiemy pracować w warunkach chaosu, jesteśmy odporni, uczciwi, liczymy się z otoczeniem i mamy wysoką świadomość współzależności. Tacy jesteśmy w opinii Iwony Majewskiej-Opiełki, autorki książki "Umysł lidera", która jest jest psychologiem i doradcą rozwojowym w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.

Brakuje nam jednak poczucia własnej wartości. Ludzie zaś, "którzy są pozbawieni własnej wartości częściej się boją, brakuje im odwagi w podejmowaniu decyzji, szybciej się gniewają, łatwiej wchodzą w konflikty z innymi." Tym samym osiąganie sukcesów jest dla tych ludzi trudniejsze. Totalnie to "wykasza" ich przedsiębiorczość.

(c) https://www.facebook.com/FitnessMichelle


Od dzieciństwa jesteśmy wychowywani przez nasze szkoły i przez różne polskie autorytety na... ofiary losu. Dorastamy wśród narzekań - to takie polskie. Nasi nauczyciele i wykładowcy koncentrują się na przyswajaniu wiedzy, nie zaś na budowaniu w nas poczucia własnej wartości. Plus sami narzekają. Na system edukacji, na sytuację gospodarczą. W Polsce dzieci są wychowywane poprzez ciągle strofowanie, poprawianie, czasem ośmieszanie, ciągłą krytykę - mało tam jest doceniania, chwalenia. Od dzieciństwa jesteśmy tak programowani, żeby nie być z siebie zadowolonymi. Żeby nie być z niczego zadowolony. Samoocena Polaków jest bardzo niska.

Najbardziej negatywną rolę w wychowaniu Polaków odgrywają media. One nie tylko wychowują nasze dzieci, one programują nas - dorosłych. Nasze polskie, publiczne media. Te które w wielu przypadkach tak bardzo kochacie. Cel tych mediów jest jeden. Mamy mieć niskie poczucie własnej wartości i nie być zadowolonymi z naszego kraju. To się bardzo dobrze sprzedaje więc to pozwala mediom dobrze zarabiać. To - czyli utwierdzanie każdego w przekonaniu, że w kraju jest tak źle, jakbyś tego nie chciał. Nie ma mowy o społecznej misji mediów, media mają być dochodowe i tyle. Ciągłe mówienie źle o sytuacji w naszym kraju i ciągłe mówienie o złych rzeczach - ma ten skutek, że słabniemy. Nie wierzymy w siebie, nie jesteśmy odważni, a tym samym nie jesteśmy przez to przedsiębiorczy. Z drugiej strony to, że się boimy służy niektórym firmom, tym które zarabiają dzięki naszemu strachu - łatwiej bowiem kupujemy ubezpieczenia i bierzemy "szybkie" pożyczki zamiast zakładać biznesy, bo przecież w Polsce to strach zakładać firmę, zwłaszcza w dobie kryzysu, a znany aktor reklamujący parabank wzbudza nasze zaufanie. Media w dużej mierze można obarczyć winą za fatalny stan polskiej gospodarki.

Na naszą niekorzyść, Polacy już mocno uzależnieni są od złych, negatywnych wiadomości. Media im te informacje sprzedają, bo Polak musi wiedzieć, że jest źle. Polak kocha to wstrzykiwanie sobie do głowy śmieci każdego wieczora, choć to go niszczy. Ludzie w mediach dobrze zarabiają, ale kosztem całego kraju. Większość redaktorów można z powodzeniem przyrównać do dilerów tak zwanych twardych narkotyków.

Modlitwa na niedzielę

"Boże, przymnóż mi gorliwości we wszystkim co robię"

Gorliwość to jest to, co uratuje Cię nawet wtedy, gdy zabraknie Ci środków, talentu, czy umiejętności

(c) https://www.facebook.com/LazarAngelovFitness