Szukaj na tym blogu

Translate

środa, 7 czerwca 2017

Wszystko idzie w dobrą stronę

Powoli wychodzę ze sprawami na prostą. Dziękuję Ci Boże!
Jest niemalże pewne, że będę zmieniał kontrahenta - to pozwoli mi prawie dwukrotnie pomnożyć zyski. Ryzyko znacznie większe, praca będzie znacznie cięższa, ale stan konta skutecznie osłodzi mi nieprzyjemności. Będę miał też lepszy dojazd. Planuję też szybsze spłacenie zobowiązań. Znam wiele osób, które by nie zaryzykowało. Jednak ja nie jestem tchórzem. Wiem też, że modlitwa i samodyscyplina pomoże mi w nowej pracy.




Planuje wziąć używane, roczne auto w leasing. Zrezygnowałem z Outlandera, bo - chociaż jest piękny - to doszedłem do wniosku, że za dużo pali. Wybieram Seata Alhambrę w dieslu, ze względu na rewelacyjne, przesuwane na bok drzwi i dobry silnik. Będziemy mogli podróżować całą wielką familią w wygodnym, praktycznie nowym aucie. Marzenia się spełniają, trzeba tylko poczekać i nie zaprzestać pracować.


Sprawa mieszkania wciąż pozostaje nie zamknięta. Stolarka jest u mnie opóźniona już dwa dobre miesiące - osobiste problemy właściciela firmy odbiły się na mnie. Nie jest to fajne, wciąż nie da się mieszkać komfortowo nie mając kuchni. Mam nadzieję, że temat w końcu ruszy. Na razie i tak moją całą uwagę pochłania poszukiwanie auta.


To wspaniale, że moja żona wraca do formy po ciąży, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Jest też więcej okazji by nacieszyć się sobą - choć wciąż za mało. Małżeństwo to odrębna jednostka w ramach rodziny. Nie są tylko dzieci i rodzice, jest też mąż i żona. Na razie myślimy też nad tym, jak lepiej wypoczywać. Lubimy oglądać Breaking Bad i inne takie tam seriale na Netflix, ale to za mało, wypoczywać trzeba również aktywnie. Ja chodzę, rekreacyjnie, dwa razy na trening akrobatyki, żona jeszcze nie jest w stanie bardzo aktywnie wypoczywać. Jestem w formie, choć znów przytyłem pół kilo :/



Trzeba wypoczywać, żeby mieć siłę do pracy i żeby być w stanie cieszyć się życiem. Trzeba pracować, żeby się nie nudzić i żeby mieć pieniądze. Na razie - przy czwórce małych dzieci nie da się pracować we dwoje i mieć w miarę zadbane dzieci. Zadania domowe, posiłki, mycie - samo się nie robi. Dzieci podrosną - będą bardziej samodzielne - pojawią się nowe możliwości.



Działam, nieco flegmatycznie, ale systematycznie. Byle do przodu a wszystko pójdzie w dobrą stronę.

Brak komentarzy: